Rozejrzałam się, aż zauważyłam waderę. Byłą taka jak ja, czarna, tylko oczy miała zielone. Ciekawe, czy mnie zauważyła? Mnie raczej nie, zlewam się z czarnym tłem, ale moje oczy no i kryształ, odbijający w każde możliwe kierunki światło, dzięki któremu zresztą ją zauważyłam chyba dają siwe znaki. Zaczęłam ją obserwować, jeszcze nie wiem, kim ona jest.. Jest zła? Dobra? Zmienna? Z którego stada? Wolę się trzymać na baczności, jakby co, to zamienię ją w kryształowy proch... A może nie... Zależy od tego, czy zaatakuje. Poczekam cierpliwie na jej reakcję, przecież co jakiś moment światło świeci jej w oczy, tak mój kryształ odbija!